Edukacja:
to - to - to - to - to - to - to - to - to - to
ROZSZERZENIE EKSPERYMENTU
Posted on 21 lutego 2016
Eksperyment ten można rozszerzyć. Gdyby dzieci przeżyły i rozmnożyły się — nadal w izolacji od jakichkolwiek wpływów kulturowych — to potomkowie ich wytworzyliby w końcu społeczność i kulturę, którą we wszystkich szczegółach można by uznać za ludzką. Ale nawet jeśli jej treść różniłaby się od tych, które już znamy, nawet jeśli miałaby ona innych bogów i szatanów, inne teorie, dziwaczne reguły zawierania małżeństw i ceremonie pogrzebowe, jej schemat mógłby zostać ustalony przez biogramatyków. Jej struktura statusów społecznych mogłaby szczycić się niewiarygodnymi absurdami i niezliczonymi, z pozoru pozbawionymi znaczenia podziałami. Ale istniałby system statusów społecznych, i to właśnie nie byłoby pozbawione znaczenia. Być może w tej kulturze dzieci poddawano by okrutnym obrządkom inicjacyjnym. Ale istniałyby ceremonie i dzieci przechodziłyby inicjację. Kultura ta wykorzystywałaby czy leczyła schizofrenię w całkowicie nieoczekiwany sposób; ale biogramatyk mógłby rozpoznać typ tego postępowania i umieścić je w swoim szybko wzbogacającym się słowniku zachowań. Słownik ten za*wierałby te — i inne — elementy, ponieważ Homo sapiens jest takim, a nie innym zwierzęciem.
| Leave a comment
ZGODNIE Z POGLĄDEM
Posted on 21 lutego 2016
Zgodnie z takim poglądem kultura ludzka nie wyrasta bezpośrednio z ludzkiej natury, ale jest cenną skarbnicą niepowtarzalnych umiejętności i wiadomości, które muszą być przekazane, by nie zaginąć. Ale czy rzeczywiście tak jest? Jeżeli chodzi o język, przynajmniej dwóch władców w historii miało co do tego wątpliwości. Stawiali oni pytanie: czy dzieci pozbawione wykształcenia będą mówiły? Psammetych I w Egipcie (w siódmym wieku p.n.e.) i Jakub IV, król Szkocji (w piętnastym wieku n.e.), posądzani są o to, że usiłowali izolować dzieci po urodzeniu i pozostawiać je w odosobnieniu, by rosły bez możliwości porozumiewania się z ludźmi — w celu sprawdzenia, jakim językiem (jeżeli w ogóle) będą mówić. Pobożne nadzieje króla Jakuba, że będzie to hebrajski, były być może nieco zbyt optymistyczne, ale jego wiara w to, że wymyślą język, jeśli nikt ich żadnego nie nauczy, jest teoretycznie uzasadniona. Ten wynaleziony język, mimo iż całkowicie odmienny od wszystkich dotychczas znanych, poddawałby się takiej samej analizie lingwistycznej jak każdy inny i mógłby być przetłumaczony na każdy ze znanych języków.
| Leave a comment
CAŁA RESZTA KULTURY
Posted on 21 lutego 2016
W taki sam sposób cała reszta kultury człowieka tkwi korzeniami w biologii gatunku. Posiadamy aparat przyswajania kultury, zmuszający nas do wytwarzania dających się wyodrębnić i zanalizować kultur ludzkich, tak jak musimy wytwarzać języki, które, mimo ich lokalnej zmienności, można zrozumieć. Tak jak dziecko może nauczyć się tylko języka zgodnego z „normalnymi” regułami gramatyki języków ludzkich, tak może nauczyć się tylko takiej gramatyki zachowania się, która zgodna jest z analogicznymi regułami biogramatyki. Oczywiście w obu przypadkach możliwe jest odejście od obowiązujących reguł, ale prawdopodobnie skończy się to tylko bełkotem.Taki pogląd na ludzkie zachowanie się różni się zdecydowanie od poglądu behawiorystów i kulturalistów. Zgodnie z poglądem tym organizm traktuje się jako aktywnego, poszukującego i wytrwałego uczestnika procesu uczenia się, a nie tylko jako jego odbiorcę; wskazuje się, że nauczyciel jest tak samo pobudzany do nauczania w określony sposób, jak uczeń — do uczenia się. Tablica nie jest tutaj w żadnym wypadku niezapisana: pisze wiele sama.Jeżeli całe zachowanie się, włączając w to zachowanie się językowe, jest po prostu wynikiem kulturowego uwarunkowania, to nasuwa się logiczny wniosek, że jeśli jakieś pokolenie zostanie odcięte od tradycji, nie stworzy już nowej.
| Leave a comment
KAŻDE DZIECKO
Posted on 21 lutego 2016
Tak więc każde dziecko ma zdolność gramatycznego mówienia i przygotowane jest do tego, by oprogramować je jakąkolwiek konkretną gramatyką, dostarczoną przez jego kulturę. Gramatyk takich jest wiele i są one zróżnicowane, tak jak kultury, w których się ich używa. Nie ma żadnego „wyjaśnienia”, dlaczego dana gramatyka jest taka, jaka jest, w przeciwieństwie do jakiejś innej. Niemniej wiadomo jest, że wzory mowy wszystkich istniejących języków opierają się na kilku podstawowych zasadach, których istnienie stwierdzili językoznawcy. W ten sam sposób uda się, być może, zredukować wzory gramatyki — jeśli poznane zostanie to, co Chomsky nazywa „głębokimi strukturami” wszystkich języków. Wówczas będziemy mogli spisać „gramatykę uniwersalną”, zawierającą zasady, na których opierają się konkretne, istniejące gramatyki. Nawet na obecnym etapie naszej wiedzy nie istnieje język, którego językoznawca nie potrafiłby — po pierwsze — zapisać przy pomocy uniwersalnego alfabetu fonetycznego i — po drugie — zanalizować przy pomocy uniwersalnych technik analizy semantycznej. Można to zrobić, ponieważ, mimo różnorodności struktur powierzchniowych, wszystkie języki spełniają to samo zadanie — i to na ograniczoną ilość sposobów.
| Leave a comment